Stopy procentowe od wielu miesięcy ani drgnęły, co jest znakomitą informacją dla posiadaczy kredytów złotówkowych. Oprocentowanie kredytów hipotecznych jest rekordowo niskie i nie zmieniło się od września 2016 roku. Jak podał Narodowy Bank Polski w styczniu przeciętne oprocentowanie oferowane przez banki wyniosło 4,5%. Nic, tylko podpisywać umowy i kupować nieruchomości? Polacy myślą inaczej.
W styczniu tego roku banki w sumie udzieliły kredytów hipotecznych na kwotę 3 miliardów 49 milionów złotych. To o blisko 350 milionów złotych mniej niż w grudniu i o ponad 150 milionów złotych mniej niż w listopadzie.
Oczywiście, można to wszystko zrzucić na karb świąt Bożego Narodzenia i przełomu roku, który nie sprzyja podejmowaniu tak ważnych decyzji finansowych. Jednak okazuje się, że Polacy zaciągają też coraz mniej kredytów konsumpcyjnych.
W styczniu ich wartość wyniosła nieco ponad 4 miliardy 600 milionów złotych. W grudniu, a więc w szczytowym okresie zaciągania pożyczek, banki udzieliły kredytów na kwotę o ponad miliard złotych wyższą. Ponad 5 miliardów złotych pożyczyliśmy też w listopadzie. Widać zatem, że kredyty konsumpcyjne także są w odwrocie. Efekt 500+? Najprawdopodobniej tak.
Na koniec dodajmy, że przeciętne oprocentowanie kredytów konsumpcyjnych wyniosło w styczniu 7,6% (wzrost o 0,3% w stosunku do grudnia). Kredyty są więc dość tanie, a mimo to nie cieszą się rekordowym zainteresowaniem. Na szczęście podobnie jest z chwilówkami.