Statystyczny polski dłużnik to mężczyzna po 40. roku życia. Okazuje się jednak, że długi mają także seniorzy i to niestety coraz wyższe. Jak wynika z danych Krajowego Rejestru Długów, przeciętny polski emeryt ma ponad 12 000 złotych zadłużenia, co w sumie daje blisko 3 miliardy złotych. Statystyczny senior, który chciałby od ręki spłacić swój dług, musiałby przeznaczyć na to aż 7 emerytur.
W Krajowym Rejestrze Długów oraz Biurze Informacji Gospodarczej jest zarejestrowanych ponad 230 tysięcy dłużników będących na emeryturze lub rencie. Tylko w ciągu ostatniego roku suma zadłużenia polskich seniorów wzrosła o 40%. Z czego to wynika?
Odpowiedź jest prosta. Niskie emerytury i świadczenia przedemerytalne zmuszają seniorów do szukania pomocy, najczęściej w prywatnych firmach pożyczkowych, dla których nie ma znaczenia ani zdolność kredytowa, ani wiarygodność finansowa emeryta. Liczy się to, że ma emeryturę, z której będzie można pobrać wysokie raty.
Polscy seniorzy zadłużają się nie tylko na zakup leków, jedzenia czy opłacenie rachunków. Bardzo często biorą też kredyty dla swoich dzieci czy wnucząt. Młodsze pokolenie nie zawsze wywiązuje się z danego słowa, co skutkuje tym, że senior zostaje sam ze swoim zobowiązaniem, a to często prowadzi do życiowych dramatów.
Wierzycielami polskich emerytów najczęściej są firmy windykacyjne, banki i firmy pożyczkowe, dostawcy mediów i usług abonamentowych. Co ciekawe wśród seniorów-dłużników prym wiodą kobiety (62%).