Na polskich budowach coraz częściej można usłyszeć ukraiński język. Liczba Ukraińców pracujących w naszym kraju rośnie lawinowo od 2015 roku, ale w 2016 przekroczyła historyczny rekord. Szacuje się, że nad Wisłę przeniosło się grubo ponad milion osób zza wschodniej granicy, a te dane mogą być mocno zaniżone, ponieważ nawet pół miliona Ukraińców może pracować u nas nielegalnie.

Do końca października 2016 roku rodzime firmy złożyły w urzędach pracy oświadczenia o chęci zatrudnienia 1,1 miliona pracowników z Ukrainy. Jest to niespotykana dotąd sytuacja, która znakomicie pokazuje, w jakiej kondycji jest nasz rynek pracy. Firmy narzekają na brak chętnych Polaków, którzy albo wolą emigrować, albo nie mają potrzebnych kwalifikacji. Zatrudnienie Ukraińca nie jest więc widzimisię pracodawcy, ale ostatnią deską ratunku w realizacji zleceń.

W Polsce powstaje coraz więcej agencji pośredniczących w zatrudnianiu pracowników z Ukrainy. Są oni tańsi niż Polacy, choć część pracodawców narzeka na niski poziom ich kwalifikacji. W obecnej sytuacji bardziej liczy się jednak chęć co pracy.

Wbrew powszechnej opinii Ukraińcy nie pracują w Polsce za pół darmo. Średnia płaca w tej grupie wynosi 2100 złotych na rękę. Pracownicy zza wschodniej granicy w przeważającej większości wykonują proste prace. 70% z nich pracuje w sektorze budowlanym, rolnictwie, gastronomii i w gospodarstwach domowych.

Niezwykła okazja - domena LOKATY.PL jest na sprzedaż! Kliknij tutaj
Send this to a friend