Jest dobrze! Coraz więcej Polaków deklaruje, że ma oszczędności na tzw. czarną godzinę. Z raportu ?Finansowy barometr ING? przeprowadzonego w 13 krajach wynika, że w stosunku do poprzedniego roku odsetek oszczędzających wzrósł aż o 24% i wynosi już 68%. To nadal plasuje nas pod koniec stawki, ale jest już zdecydowanie lepiej niż do tej pory.

Mistrzami w gromadzeniu oszczędności są Luksemburczycy ? aż 84% z nich ma jakieś zaskórniaki i najczęściej są to pokaźne kwoty. Drugie miejsce w badaniu zajęli Brytyjczycy (73%), a trzecie Francuzi (także 73%). Polskę wyprzedzają jeszcze Hiszpania, Holandia, Belgia, Austria, Włochy i Czechy. Za nami są natomiast Turcy, Rumuni i ? to duże zaskoczenie ? Niemcy.

Co mogło spowodować tak duży wzrost liczby oszczędzających Polaków? Odpowiedź jest prosta: 500+. Rządowy program, choć przez wielu krytykowany, naprawę zmotywował nas do gromadzenia środków. Aż 21% beneficjentów programu przyznało, że to właśnie dzięki 500+ zaczęło po raz pierwszy oszczędzać. 36% odkłada więcej niż dotychczas, a jedynie 32% odpowiada, że wydaje wszystkie pieniądze z programu na bieżąco.

Badanie sprawdziło także, jak wysokie są nasze oszczędności. Okazuje się, że 40% oszczędzających Polaków zgromadziło środki równe swoim trzem pensjom. Oszczędności w wysokości sześciu pensji ma 29% przezornych Polaków. Warto także odnotować, że dla 75% Polaków poziom ich oszczędności nie jest satysfakcjonujący i nie zapewnia im poczucia komfortu.